u mnie... bez zmian. ale wiesz, staram sie byc silna, byle dalej. niunia, strasznie mi szkoda cie ze sie borykasz z problemami finansowymi, wiem jak to jest, ja tez oszczedzam na przyjazd do Polski wiec troszke sie skrobie, ale jesli "Michael" bedzie kosztowal tak do $20 dolcow to zrobie ci prezent, dobrze? :huggy: trzym sie, kochana.